Przez pół godziny robiłem za główną
atrakcję Działynia, a że średnio mnie to bawiło, czym prędzej zabrałem się do
drogi powrotnej. Korzystając ze sporego zapasu czasu i w miarę sympatycznej
pogody obrałem kierunek na Bobrowniki. Ruiny dobrze mi znane, bodajże jakoś
półtora roku temu miałem okazję wdrapywać się na ichniejsze mury, ale skoro i
tak byłem w pobliżu, no to dawaj!
Wzniesiony pod koniec XIV wieku
przez Zakon Krzyżacki, po Pierwszym Pokoju Toruńskim przyłączony do Polski stał
się siedzibą starostów. Za jego obecny stan śmiało możemy winić Potop Szwedzki
i jak to dość często bywa – okolicznych mieszkańców łakomych na źródło darmowej
cegły. Właśnie, o cegłach za chwilę.
Wisła podpełzła niemal pod same
mury, więc szwendanie ograniczyłem jedynie do wewnętrznej części ruin, a że z
roku na rok człowiek robi się mądrzejszy i dostrzega więcej detali, o których
wcześniej nie miał pojęcia, no to znalazłem. Wspomniana cegła. Palcówka.
Jakby jeszcze nie wiedzieli, czym
jest i jak się robi, to tłumaczę i objaśniam. Palcówka, rodzaj cegły
powszechnie używanej w średniowiecznym budownictwie ówczesnej Polski. Forma do
jej wyrobu posiadała jedynie spód i boki, więc nadmiar gliny usuwano paluchami,
tworząc przy tym charakterystyczne rowki. O, właśnie tak!
Aha, byłbym zapomniał. Będąc w
Bobrownikach warto zahaczyć o pobliskie Stare Rybitwy. Dlaczego? Tuż przy
drodze stoi niewielka kaplica ewangelicka z początków minionego stulecia,
pamiątka po tutejszych osadnikach.
Kilkanaście metrów obok tablica
informacyjna (to się chwali!) i pozostałości po zapomnianym już dziś cmentarzu.
Tu czas zatrzymał się wraz z końcem II Wojny Światowej.
Wychodząc z krzaczorów w stronę
Wisły i spoglądając na jej drugi brzeg widać kościółek w Przypuście, tam też
warto zatrzymać się na chwilę.
Ciekawe miejsca. Jeśli będę kiedyś w okolicy, chętnie zajrzę w te miejsca.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wydaje się, że tam zupełne pustkowie jest :)
OdpowiedzUsuńTrochę strasznie, ale całkiem fajna opcja na spędzenie wolnego czasu, jeśli się jest w pobliżu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mroczne miejsce z ciekawą historią :).
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że zamek zachował się w tak kiepskim stanie.
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsca, osobiście uwielbiam zamki i zdecydowanie bliżej mi w tę stronę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne.Razem z tekstem zachęcają do odwiedzenia tego miejsca.
OdpowiedzUsuń..bo warto poznawać nowe okolice:)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, wielka szkoda że zamek jest taki zniszczony
OdpowiedzUsuńNawet, jeśli zamek nie zachował się w dobrym stanie, to widzę, że jest to bardzo nastrojowe miejsce. Można by tam zorganizować niesamowitą sesję zdjęciową!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie miejsca, szkoda, ze właśnie pełno jest tych łakomych złodziejaszków...
OdpowiedzUsuńNastrojowe, magiczne miejsce! :) Pięknie tam! :)
OdpowiedzUsuń