maja 04, 2016

Na Siedmiu Wzgórzach


Jak to zazwyczaj u mnie bywa, nie miałem najmniejszych planów wizyty w Gnieźnie, a wyjechałem stamtąd z zaliczoną GŚ. Ostatnio coraz częściej udaje mi się zgarnąć WIS i nie ukrywam, że cieszy mnie to. Całość przeleciałem niemal biegiem i żałuję, że w niektórych miejscach nie udało mi się zatrzymać na dłużej, ale czas zapierdzielał i nie było zmiłuj. Wyszło mi jakieś 12km na piechotę, resztę obskoczyłem samochodem.

O dziwo, prawie wszystko zgarnąłem bez przypału (u mnie, to raczej niespotykane zjawisko). No dobra, przy Parowozowni hulałem przez ogrodzenie i widoczny z odległości kilometra pajacowałem na kordach tak, że ślepy snajper na delirce nie miałby problemów z ustrzeleniem mnie – ale to się nie liczy, tego nie było! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zdania złożone mile widziane, wszelkie wulgaryzmy w pełni tolerowane. Byle z głową. Dodając komentarz, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie swoich danych przez witrynę.

Copyright © 2016 Po zbyrach i nie tylko , Blogger