października 16, 2017

Las, macewy i groby

Nie da się ukryć, że należę do zdecydowanej większości, która na samą myśl o poniedziałku dostaje drgawek i wpada w czarną rozpacz. Początek tygodnia, bez wątpienia wymysł szatana! Mam to szczęście (i niezłe chody u rogatego), bo gdy większość ludzkości posłusznie siada do pracy, ja wyrywam te kilka godzin z samego rana dla siebie. No dobra, może nie do końca jest tak jak piszę, bo poranna objazdówka poniekąd mieści się w ramach moich obowiązków, jednak lepszego startu wymarzyć sobie nie można.


Łącząc przyjemne z pożytecznym porzucam w końcu samochód na skaju lasu i wbijam się chaszcze, jak przysłowiowy dzik. Trochę strach, bo niedawno rzucił mi się w oczy artykuł o grzybiarzu postrzelonym przez myśliwego, a z głębi lasu dało się słyszeć pojedyncze strzały, ale nic to. Najwyżej przyjdzie mi zgnić w ciarachach, a i tak prędzej czy później mnie znajdą.



Słońce za wszelką cenę przebija się wszelkimi szparami, lukami i szczelinami w koronie, bądź co bądź, jesiennego już lasu. Festiwal światła i mgły z udziałem drzew, takie coś mogę oglądać bez końca!



W lesie coraz bardziej czuć jesień. Widać też, bo kolorów znacznie przybyło. Ubyło za to grzybów, tych jadalnych minąłem zaledwie kilka.



Wyjeżdżając rano z domu nie do końca wiedziałem, w którą stronę mam się udać. Klucząc od wsi d o wsi i coraz bardziej zbaczając na zachód stwierdziłem, że skoro jestem już tak blisko to czemu by nie. Od samochodu dzieliło mnie jakieś kilkaset metrów, świadomie jednak wybrałem spacer lasem by dotrzeć w to miejsce od tej strony. 



Lapidarium z macewami na terenie SS-sonderkommando Kulmhof, niewielki fragment na polanie usłanej masowymi grobami, który robi na mnie największe wrażenie. 



Powrót do samochodu zajął mi niewiele więcej niż dwadzieścia minut i gdyby nie krótka rozmowa z przypadkowo napotkaną osobą, pewnie wracałbym już do domu. Niesamowite ile jest miejsc, o których nadal nie mam pojęcia! Przez Chełmno przejeżdżałem niezliczoną ilość razy, nigdy wcześniej nie przyszło mi jednak do głowy, by na czyimś podwórku szukać cmentarza z IWŚ!



Ukryty przed wzrokiem przejezdnych, kilkadziesiąt metrów od głównej drogi. Za kamiennym parkanem mogiły 65 poległych żołnierzy armii niemieckiej i zbiorowa mogiła żołnierzy rosyjskich.



Miejsce pochówku urządzono w latach 1915-1916 z inicjatywy ówczesnych władz niemieckich. Spoczywają tu ofiary bitwy z 1914 roku, która odbyła się na terenach pomiędzy Rzuchowem a Chełmnem. Część z poległych spoczęło również na cmentarzu ewangelicko – augsburskim w pobliskim Dąbiu.

24 komentarze:

  1. Śliczne zdjęcia, a i wyprawa godna pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie na to jak las, mgła, promienie słońca i groby, uhuhu co za klimat ��

    OdpowiedzUsuń
  3. No i co ja mam napisać.... Wszystko to co lubię, jesień, las, mgły, stare cmentarze. Myślałam, że nie już ludzi, którzy jarają się zapomnianymi miejscami pochówka. Poza tym świetne zdjęcia, bardzo klimatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne zdjęcia robisz, a miejsce takie majestatyczne i ciche w lesie. Uwielbiam stare cmentarze.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Ubyło za to grzybów, tych jadalnych minąłem zaledwie kilka." I nie pozbierałeś?!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała wyprawa! Piękno lasu o poranku nigdy nie przestanie mnie zachwycać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama oststnio sporo czasu spędzam w lasach, głównie ze względu na mojego psiaka, który bez odpowiedniej dawki kilometrów w łapach jest trochę nieznośny. Mogę obserwować jak las się ostatnio zmienia, jak właśnie ubywa grzybów, a przybywa kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna opowieść, szłam za Tobą krok po kroczku po tym lesie pełnym promieni słońca, pajęczyn i starych mogił. Takie poniedziałki mogę mieć zawsze

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie piękne zdjęcia! Niesamowicie klimatyczne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham przyrodę, las ❤
    Piękne zdjęcia 😘

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia! Pajęczyna i promyki słońca cudowne. Gratuluje pięknych ujęć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie wyprawy lubię najbardziej. Na odludzi, z historią i bez turystów. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakocgalamsie w twoich zdjęciach. Rewelacja. A ten las!

    OdpowiedzUsuń
  15. O grzybiarzu? Ja slyszalam o biegaczu postrzelonym chyba wlasnie tez przez mysliwego. Tak cos mi w glowie świta. Ale ogolnie ja sama po lesie balabym sie chodzic :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam te miejsca, pieknie ujete na Twoich zdjęciach. Lubie takie spacery, chociaż zawze chodze z mężem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Magia, a zdjęcia cudne. To światło, pajęczyny i krajobraz - obłędne. Wspaniała kraina :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem warto wybrać inna drogę do pracy i zaraz znajdujemy się w innym świecie 😉

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie, że możesz tak przyjemnie zacząć tydzień :)

    OdpowiedzUsuń

Zdania złożone mile widziane, wszelkie wulgaryzmy w pełni tolerowane. Byle z głową. Dodając komentarz, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie swoich danych przez witrynę.

Copyright © 2016 Po zbyrach i nie tylko , Blogger