marca 16, 2017

Toruń z lewej strony

Toruń. Jakbym jeszcze mało miał tego miasta. Ostatnio w dość cyklicznych odstępach czasu wracam do moherowego grodu, niedawno nawet sam miałem okazję paradować z beretem na łbie, tym razem jednak ograniczyłem swoją wizytę do lewej strony Wisły. Niby najbliższe okolice dworca znam już jak własną kieszeń, ale nigdy do końca nie mogę wyczyścić całej mapy, więc co rusz wygryzam kolejne punkty. 


Dzisiejszy spacer zacząłem od punktu widokowego na panoramę starówki,  jakoś nigdy wcześniej nie kwapiłem się tu zajrzeć. Widok, jak widok. No Toruń, ładny. Dziadek po siedemdziesiątce natarczywie wpychał lornetkę babce, którą bardziej od widoków interesowała rozmowa przez telefon, a ja wycofałem się w krzaczory i podreptałem w stronę mostu. Konkretnie, to pod most. Nie skłamałbym zeznając, że średnio co druga moja wizyta w Toruniu kończyła się w tym miejscu, tym razem w końcu znalazłem co trzeba i więcej moja noga tam nie postanie!

Nieco ponad kilometr dalej zapuszczałem się w rejony dla mnie dziewicze. Co prawda ruiny Zamku Dybowskiego zwiedziłem ponad rok temu, ale dalej ani kroku, więc z Krowim Mostkiem spotkałem się po raz pierwszy. Tunel pod torami powstał w miejscu, gdzie średniowieczni chłopi przeprowadzali bydło w stronę nadwiślańskich pastwisk. Z czasem magistrala kolejowa  spierdzieliła krowią trasę, więc zdecydowano się na budowę podziemnego przejścia. Na moje oko, całkiem tu przyjemnie. Innym niekoniecznie może się spodobać. 


Cyknąłem kilka fotek, baterie w aparacie wszczęły bunt i od tej pory musiałem się ograniczać z kierowaniem obiektywu byle gdzie, a jeszcze kilka ciekawych miejsc przede mną. No nic, jakoś sobie poradziłem. Po szybkiej reanimacji kesza przy Schronie Amunicyjnym M-18 dotarłem do Baterii Pancernej przy ulicy Poznańskiej. Kawał betonu, to wieża pancerna dla działa o kalibrze 105 mm. Jak Polska długa i szeroka, nie znajdziecie jej podobnej – ta jest jedyna.


Sama bateria powstała pod koniec XIX wieku w miejscu ziemnej baterii mobilizacyjnej Armierungs Batterie IV. Pokręciłem się chwilę, powłaziłem gdzie się dało i pobawiłem armatą ZIS-3. O ile mnie pamięć nie myli, to przy czymś podobnym majstrowałem kiedyś w Twierdzy Świnoujście. Chociaż nie, tamto chyba miało dłuższą lufę.



Przy Schronie Artyleryjskim A-15 zostałem zawrzeszczany przez miejscowe kobity, że niby włażę i demoluję i diabli wiedzą, co jeszcze. Zmierzyłem prukwy wzrokiem i ścieżką wzdłuż torów podreptałem pod wieżę ciśnień. Szkoda, wielka szkoda, że nie zachowało się wejście pod sam zbiornik.


Kilkaset metrów dalej, zupełnie przypadkiem, trafiłem na pozostałości po niewielkim cmentarzu. Rozszabrowana krypta, mniejsze i większe mogiły, na jednej doszukałem się inskrypcji w języku niemieckim, więc wszystko stało się jasne. Ewangelicki.


Szybkim krokiem dotarłem w końcu w okolice Fortu XVII i choć miałem już okazję zajrzeć do środka, to i tym razem nie odmówiłem sobie tej przyjemności.


Niestety, czy też stety, co ciekawsze zajęła jakaś firma, albo pozamurowywali, więc dostępny teren jest niewielki. A na koniec? Na koniec randka z ciuchcią i wioo na peron!


Za niecałą godzinę byłem już w domu.

5 komentarzy:

  1. Fort XVII? Chyba coś pomyliłeś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba jednak nie. Fort Przyczółek Mostowy, jak byk stoi, że XVII. Chyba, że masz jakieś inne źródło, to chętnie się zapoznam. ;)

      Usuń
  2. Sam podaj swoje. Bo też ciekawe gdzie to "stoi".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wklepaniu w przeglądarkę hasła "Przyczółek Mostowy", wypluwa niejeden link, w którym podana jest taka numeracja fortu. Opierałem się na źródłach internetowych, w których podobne nazewnictwo stosowane jest wymiennie. Źródeł papierowych nie sprawdzałem, więc nie wykluczam zupełnie możliwości, że mogę po prostu powielać błędy zamieszczane w sieci.

      Usuń
  3. Hmmm... Uwielbiam Toruń, ale nie znam go jeszcze od takiej strony :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Zdania złożone mile widziane, wszelkie wulgaryzmy w pełni tolerowane. Byle z głową. Dodając komentarz, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie swoich danych przez witrynę.

Copyright © 2016 Po zbyrach i nie tylko , Blogger