grudnia 08, 2016

Ostatni lot

Raz wiosna, raz zima. Człowiek zaczyna pomału głupieć od tej pogody, bo nie wiadomo czego się spodziewać. Jak już trafiłem na w miarę wiosenną aurę, to czemu by nie skorzystać z okazji i nie zrobić sobie małej przerwy w trasie! Przez Siedlec przejeżdżałem nie raz i nie dwa, ale nigdy nie przyszło mi na myśl, żeby zatrzymać się tu na dłużej. Dobra, niby kilka razy zatrzymywałem się w pobliskim sklepie, ale sam dwór widziałem tylko zza szyby samochodu. Do teraz.


Schowany w głębi parku, powstał pod koniec XIX wieku z inicjatywy Łukasza Boettichera. Internety podają, że jest to budynek w stylu eklektycznym, cóż to takiego? Już tłumaczę! Słowo niby trudne i z tych, co to mądrze brzmią, ale eklektyzm to nic innego jak zbieranina wielu stylów naraz – tak mniej więcej. 




Pokręciłem się wkoło budynku i już zaczynałem kombinować, którędy mógłbym wleźć do środka, ale wygląda na to, że dwór nie jest wcale taki opuszczony. Na kolejnych drzwiach znalazłem podobne zaklęcia, więc odpuściłem.


Po zachodniej stronie całkiem nieźle zachowały się zabudowania folwarczne, za nimi majaczył spory komin z czerwonej cegły. Cegielnia, gorzelnia? Średnio byłem przygotowany na większe zwiedzanie, więc ograniczyłem się tylko do najbliższej okolicy. Będzie okazja do ponownych odwiedzin. Aha, benzyna jeszcze poniżej czwórki.



Na koniec zostawiłem sobie coś, o czym słyszałem już wcześniej. Nie miałem pojęcia, w którym miejscu i co faktycznie zastanę, ale instynktownie puściłem się ścieżką obrzeżami parku i znalazłem! W latach sześćdziesiątych na jego terenie doszło do katastrofy lotniczej. Pilot, porucznik Henryk Warzycha zakończył w tym miejscu swój ostatni lot. Pamiątkowy kamień i krzyż znajdują się w północnej części parku, tuż przy drodze.




Przed południem byłem już w domu…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zdania złożone mile widziane, wszelkie wulgaryzmy w pełni tolerowane. Byle z głową. Dodając komentarz, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie swoich danych przez witrynę.

Copyright © 2016 Po zbyrach i nie tylko , Blogger