lipca 13, 2016

Jak to było z Olędrami...

Co jakiś czas trafiam na mniej lub bardziej zapomniane cmentarze, które w większości są pozostałościami po Olędrach. Kim tak właściwie byli i czy zarośnięte nagrobki porozrzucane po wsiach są jedyną pamiątką po nich? Zaraz dowiecie się nieco więcej…


Nie, nie była to żadna tajemnicza cywilizacja, która nagle zapadła się pod ziemię i jedyne co po sobie pozostawiła, to wspomniane wcześniej nekropolie. Olędrzy pojawili się w Polsce z nastaniem XVI wieku, początkowo byli to koloniści holenderscy pochodzący z Flandrii i Fryzji, w późniejszym okresie rozpoczął się napływ ludności z Dolnych Niemiec, jednak etymologia samego określenia nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Olędrzy zasiedlali przede wszystkim tereny sąsiadujące z głównymi rzekami (Wisła, Warta, Bzura, Bug) i to w dużej mierze im zawdzięczamy dzisiejszy krajobraz obszarów wiejskich, z resztą przeczytajcie sami:

Przemieszczając się pradoliną Wisły, Warty czy Bugu napotykamy na wielce urokliwy krajobraz stanowiący przez stulecia świadectwo udanej koegzystencji człowieka i przyrody. Niezwykle trudny do okiełzania teren długo broniący się przed zmianą swego oblicza i rolniczym wykorzystaniem jeszcze dziś zachwyca swą surowością i autentycznością. Pasy wierzb i topoli rosnących na polnych miedzach oraz wzdłuż przeciwpowodziowych wałów, liczne rowy melioracyjne i zbiorniki wodne, a przede wszystkim bliskość rzeki narzucają nam szacunek dla siły przyrody lecz jednocześnie dają dowód ogromnej pracy włożonej w zagospodarowanie zalewowego terenu. Z daleka, z szosy widoczne są sztucznie usypane wzgórki. Na nich ulokowane całe zagrody, które jeszcze bardziej podkreślają uzależnienie człowieka od wodnego żywiołu.”

Wraz z końcem Drugiej Wojny Światowej nastąpiły przesiedlenia kolonistów i zatarcie ciągłości kulturowej, co doprowadziło do wielu przeobrażeń i wypaczeń zarówno w postrzeganiu Olędrów, jak i stosowanych przez nich założeń. Bezmyślne niszczenie wszystkiego, co „niemieckie” odbiło się przede wszystkim na dewastacji wiejskich cmentarzy, które obecnie stanowią jedyne, nie do końca milczące, świadectwo tamtych czasów.

Cytat, jak i cały tekst oparłem na wprowadzeniu do „Katalogu zabytków osadnictwa holenderskiego w Polsce”. Zachęcam do zapoznania się z nim, a jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam do głowy wycieczka w okolice gminy Grabów, to zapraszam na mój szlak Zapomnianych Cmentarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zdania złożone mile widziane, wszelkie wulgaryzmy w pełni tolerowane. Byle z głową. Dodając komentarz, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie swoich danych przez witrynę.

Copyright © 2016 Po zbyrach i nie tylko , Blogger