Wyjazd do Sochaczewa przekładałem
dwa razy. Ostatecznie padło na środę, więc pojechałem w czwartek. Od kilku dni
straszyli deszczem i niezbyt ciekawą pogodą w tamtych rejonach, więc
zabezpieczyłem się jak to tylko możliwe i z samego rana siedziałem już w
samochodzie. Po szybkim szperaniu w podziemiach, chwili pod pałacem w
Studzieńcu i pierwszych Nieśmiertelnych ze Słubic dotarłem do Iłowa. Spoczywa
tutaj...
marca 24, 2017
marca 16, 2017
Toruń z lewej strony
Toruń. Jakbym jeszcze mało miał
tego miasta. Ostatnio w dość cyklicznych odstępach czasu wracam do moherowego grodu,
niedawno nawet sam miałem okazję paradować z beretem na łbie, tym razem jednak
ograniczyłem swoją wizytę do lewej strony Wisły. Niby najbliższe okolice dworca
znam już jak własną kieszeń, ale nigdy do końca nie mogę wyczyścić całej mapy,
więc co rusz wygryzam kolejne punkty.
Dzisiejszy...
marca 09, 2017
Dzwonnica, chrzcielnica i karawaka
Najbliższe okolice jedynki na
odcinku Łódź – Toruń zjeździłem już niemal do obrzydzenia, ale na mapie
pozostało mi jeszcze kilka białych plam, o których coś tam słyszałem, lecz
zawsze jest mi nie przy okazji. Skoro
udało mi się już zgwałcić gramatycznie pierwsze zdanie, to ze spokojnym
sumieniem mogę przejść do sedna. Dzwonnica w Grabkowie.
Kilka kilometrów na południe od
Kowala postawili...
marca 01, 2017
Zamek, kaplica, cmentarz i palcówka
Przez pół godziny robiłem za główną
atrakcję Działynia, a że średnio mnie to bawiło, czym prędzej zabrałem się do
drogi powrotnej. Korzystając ze sporego zapasu czasu i w miarę sympatycznej
pogody obrałem kierunek na Bobrowniki. Ruiny dobrze mi znane, bodajże jakoś
półtora roku temu miałem okazję wdrapywać się na ichniejsze mury, ale skoro i
tak byłem w pobliżu, no to dawaj!
Wzniesiony pod...